Międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield opublikowała najnowszy raport „EMEA Data Centre Update”, w którym podsumowuje pierwsze półrocze 2025 roku na rynku centrów przetwarzania danych w regionie EMEA. Wynika z niego, że moc obiektów tego typu w regionie wzrosła w ujęciu rocznym o 21% do 10,3 gigawatów (GW). Ponadto w budowie znajdują się obecnie centra o całkowitej mocy 2,6 GW, a na etapie planowania są kolejne (11,5 GW). Oznacza to, że całkowity pipeline wynosi obecnie24,4 GW mocy, co przekłada się na wzrost aż o 43% w skali roku. Z kolei warszawski rynek centrów danych ma szansę potroić się w ciągu następnych pięciu lat.
Obecnie obserwujemy bardziej równomierny rozwój regionu. Rynki FLAPD nadal mają kluczowe znaczenie, jednak nowe szanse otwierają się przed mniejszymi miastami i bardziej oddalonymi kampusami, które oferują skalę, możliwości zrównoważonego rozwoju i strategiczną łączność. Na przyspieszenie tego trendu wpływa rozwój AI oraz rosnące zapotrzebowanie na moc obliczeniową. Inwestorzy odpowiadają na te zmiany odważnymi strategiami wybiegającymi w przyszłość,"
tłumaczy Andrew Fray, Prezes, EMEA Data Centres, Cushman & Wakefield.
Do gry wkraczają mniejsze lokalizacje – Warszawa wśród rynków rozwijających się
Warszawa konsekwentnie umacnia swoją pozycję jako kluczowy hub infrastruktury cyfrowej w Polsce – obecnie dysponuje 147 MW mocy operacyjnej i pipeline’em na poziomie 109 MW. Szacuje się, że do 2030 roku rynek centrów danych w Polsce potroi się, osiągając ponad 500 MW, z czego znacząca część tej mocy będzie służyć usługom opartym na sztucznej inteligencji (AI). Stolica korzysta z przyjaznego otoczenia regulacyjnego, silnego popytu ze strony dużych firm oraz relatywnie niskich ograniczeń planistycznych, co czyni ją preferowaną lokalizacją zarówno dla dostawców typu hyperscale, jak i colocation,"
komentuje Kamil Żach, Account Executive, Poland Data Centre Advisory Team, Cushman & Wakefield.
Zrównoważony rozwój i bezpieczeństwo w dalszym ciągu wpływają na kształt rynku. Operatorzy poruszają się w gąszczu regulacji planistycznych, przy ograniczonej dostępności gruntów inwestycyjnych i źródeł zasilania, a także w warunkach coraz bardziej rygorystycznych norm środowiskowych. Wszystkie te czynniki przekładają się na wzrost kosztów i wydłużenie terminów realizacji inwestycji. Jednak pomimo tych wyzwań wskaźniki zaufania inwestorów utrzymują się na wysokim poziomie, czego dowodem jest znaczny napływ kapitału zarówno na rynki wschodzące, jak i te o ugruntowanej pozycji,"
podsumowuje Laura Shepherd, EMEA Data Centre Advisory, Cushman & Wakefield.